Karol Wiśniewski

Smutek w oczach, tęsknota i łzy. ____ §§§ ___ §§§§§ ___ §§§§§ ____ §§§ ___▓▓▓▓▓ ___▓▓▓▓▓ ___▓▓▓▓▓ ___█████ «♥» «♥» «♥» «♥»«♥» «♥» «♥» Oczy od łez zamglone, Myśli biegną hen w dal. Bo Ciebie brak

─═ڿڰۣڿ☻ڿڰۣڿ═─ ─═ڿڰۣڿ☻ڿڰۣڿ═─ ─═ڿڰۣڿ☻ڿڰۣڿ═─ ____ANIOŁECZKU ____ Pa­miętam każdą wspólnie spędzoną chwilę. A w każdej było coś wspa­niałego. Nie pot­ra­fię wyb­rać żad­nej z nich i po­wie­dzieć: ta znaczyła więcej niż pozostałe. ─═ڿڰۣڿ☻ڿڰۣڿ═─ ─═ڿڰۣڿ☻ڿڰۣڿ═─ ─═ڿڰۣڿ☻ڿڰۣڿ═─

W modlitwie się połączymy , w nadziei się odszukamy i z serc swych nie znikniemy-
będziemy na siebie czekali.....
Wolą Boga jest
nasze rozstanie.
Nadzieją Dusz
nasze ponowne
spotkanie...[*]

Odszedłeś: - nagle mnie opuściłeś! Drzwi zamykając za sobą... Na drodze cmentarnej mnie zostawiłeś... Jak mam podążyć dalej za Tobą?! Cmentarna droga na Twej mogile Bramą do nieba jest zastawiona! Uchyl jej wrota chociaż na chwilę: Weź mnie do siebie w swoje ramiona! Cmentarną drogą do Ciebie chodzę, Tam grobu drzwiami droga się kończy! A ja otworzyć tych drzwi nie mogę! I z Tobą syneczku się połączyć... Dziś w myślach jeden pozostał plan: Plan tej cmentarnej drogi! I jedno w myślach marzenie mam: Dotrzeć do Ciebie! – lecz jak to zrobić?

Szukałam Cię wśród jabłek,czereśni,pomarańczy Na łące nad jeziorem, gdzie wodna nimfa tańczy W księgarniach i kwiaciarniach,wpierw słowa potem kwiaty I miałam z tym szukaniem prawdziwe cztery światy W kabałach i pasjansach i tam,gdzie wszystko znika I w kinie na seansach i w Górnych gdzieś Ustrzykach Szukałem w poczekalniach, na wszystkich dworcach świata Pytałem listonosza, wróżbitę i prałata A gdy mnie już widziałaś, na wiecznie zielnej łące Ktoś nagle zakrył Księżyc, i potem zgasił Słońce A gdy mnie już widziałaś, w obłoku jeszcze sennym Ktoś nagle zgasił Słońce,i potem zakrył Księżyc Szukałam Cię na morzu,wypatrywałam w górach Pod ziemią Cię szukałam i w umazanych chmurach I w gwiazdach Cię szukałam, w tej kosmogonii wiecznej Jechałam Wielkim Wozem, na Drodze byłam Mlecznej Szukałam Cię na drzewach, wśród liści i kasztanów Zjechałam do Braniewa, do ojców Franciszkanów Na pasach Cię szukałam i przeszłam każdą drogę Szukałam i wołałam:Nie mogę już! Nie mogę! A gdy mnie odnalazłaś na wiecznie zielnej łące Ktoś nagle zakrył Księżyc, i potem zgasił Słońce I znów przemierzać będę, wszechświaty tropem ptasim Aż ktoś zakryje Księżyc, na zawsze Słońce zgasi http://youtu.be/zedTW9av8SU -piękna piosenka,powyżej słowa do niej ─═ڿڰۣڿ☻ڿڰۣڿ═─ ─═ڿڰۣڿ☻ڿڰۣڿ═─ ─═ڿڰۣڿ☻ڿڰۣڿ═─ KAROLKU - PAMIĘTAM ─═ڿڰۣڿ☻ڿڰۣڿ═─ ─═ڿڰۣڿ☻ڿڰۣڿ═─ ─═ڿڰۣڿ☻ڿڰۣڿ═─ DZIĘKUJĘ ZA ŻYCZENIA ŚWIĄTECZNE- RENIA

Światełko Wiecznej Pamięci ....
Jesteś Aniołku wspomnieniem
pełnym ciepłej miłości
najbliższych ...

Odszedłeś tak szybko- dlaczego ? Twa gwiazda błyszczała tak jasno, Nie możesz już nic nam powiedzieć, Kto kazał tak mocno Ci zasnąć ? Zaglądasz dziś z bardzo daleka, Ze snu już się zbudzić nie możesz, Czy Anioł otulił Cię skrzydłem? Kto zdoła zrozumieć to Boże? Ta rozpacz już oddech zapiera, I ciężar straszliwy jest w duszy, Tak bardzo mi Ciebie brakuje Jak mam żal w sercu zagłuszyć? My kiedyś się przecież spotkamy, I nie mów, że to pożegnanie, Twój uśmiech tak ciepły, serdeczny, Na zawsze w pamięci zostanie.

Aby Zmartwychwstały Chrystus obudził w nas to, co jeszcze uśpione, ożywił to, co już martwe. Niech światło Jego słowo prowadzi nas przez życie do wieczności... ______.۩ ______۩۩ _____۩__۩ ____۩____۩ ___۩__۩۩__۩ ____۩_۩۩_۩ ______۩۩_____ $$$$$$$$$$$$$$ $$$$(¯`v´¯)$$$$ _$$(¯`(♥)´¯)$$ __$$(_.^._)$$ ___$$$$$$$$ WIELKANOCNE ŚWIATEŁKO PAMIĘCI KAROLKU KOCHANY

Ze spuszczoną głową chodzę po cmentarzu mojego serca. kilka mogił bez wspomnień, -przystaję tylko na chwilę, a w kąciku pod wierzbą świeży wieniec. Często siadam na ławeczce i wpatruję się we wspomnienia. Lubię rozmawiać z białym krzyżem. To ON...nie TY dał nadzieję... -powiedział- TO CO UMIERA ZMARTWYCHWSTAJE!!!! ═ڿڰۣڿ☻ڿڰۣڿ═─ ─═ڿڰۣڿ☻ڿڰۣڿ═─ ─═ڿڰۣڿ☻ڿڰۣڿ═─ ____KAROLKU KOCHANY-DZISIAJ WIELKA SOBOTA A WRAZ Z NIĄ MOJE ŚWIATEŁKO DO TWOJEGO SERCA POSYŁAM,NIECH ROZŚWIETLI NAM DO SIEBIE DROGĘ. ═ڿڰۣڿ☻ڿڰۣڿ═─ ─═ڿڰۣڿ☻ڿڰۣڿ═─ ─═ڿڰۣڿ☻ڿڰۣڿ═─

Tyle spraw niezałatwionych...tyle nieodkrytych dróg. Tyle marzeń niespełnionych,ciągle pytam:gdzie był Bóg? Czemu swoją boską mocą,nie pochylił koron drzew... Czemu boskim swym oddechem,nie odgonił gęstych mgieł. Gdzie mam złożyć zażalenie.Gdzie mam skargę swoją wnieść. Gdzie zmartwiałe złożyć serce,kiedy już zabrakło łez?